Nieoczekiwana zmiana miejsc 27 stycznia 2025 r.
Początek 2025 przyniósł pewne niespodzianki we wskaźnikach PMI. Tym razem pozytywne zaskoczenia dot. odczytów dla strefy euro, a nieco słabiej wypadły dane dla USA. Ostatnie miesiące obfitowały raczej w odwrotne tendencje zaskoczeń w danych makro. Na pierwszy plan wysuwa się poprawa w odczytach dla Niemiec. Styczniowy PMI przemysłu wzrósł z 42,5 do 44,1, a usług z 51,2 do 52,5. W tle jest zauważalnie gorsza sytuacja we Francji, ze wzrostem PMI przemysłu 41,9 do 45,9, ale już spadkiem wskaźnika dla usług z 49,3 do 48,9. Dla całej strefy euro PMI przemysłu wzrósł do 46,1 i tym samym znalazł się najwyżej od maja ub. roku. PMI usług nieznacznie się obniżył z 51,6 do 51,4.
źródło: Bloomberg, opracowanie własne
PMI Composite obrazujący szeroką koniunkturę w gospodarce po dwóch miesiącach przerwy powrócił nad poziom 50 (wzrósł do 50,2), sygnalizując kosmetyczne ożywienie. Lekko pozytywne zaskoczenie w danych to zasługa mocniejszego obrazu gospodarczego z Niemiec oraz wczesnych symptomów wychodzenia z kryzysu sektora przemysłowego. Gdzieś w tle przebija się jednak ostrzeżenie z frontu inflacyjnego – w sektorze usług utrzymują się uporczywe presje na wzrost cen. Obraz koniunktury, wynikający ze wskaźników PMI, jest lepszy dla USA niż dla strefy euro, ale w styczniu dane zza oceanu zaskoczyły negatywnie. Zaważył PMI usług, który solidnie się obniżył z 56,8 do 52,8. Lepiej wypadł PMI przemysłu rosnący z 49,4 do 50,1. Tym niemniej w komentarzu do badania jest sugestia, że pogorszenie w sektorze usług wygląda na jednorazowy „wypadek przy pracy”. W kontekście tegotygodniowych posiedzeń Fed i EBC odczyty niewiele zmieniają, a raczej wpisują się w utrwalone już oczekiwania stabilizacji stóp procentowych w USA oraz obniżki w strefie euro. Jeśli dane rozczytywać w horyzoncie następnych kilku miesięcy, to wydają się sprzyjać utrzymaniu scenariusza stabilizacji stóp Fed oraz lekkiego doważenia scenariusza ostrożniejszych i wolniejszych obniżek stóp EBC.
źródło: NBP, opracowanie własne
Grudzień przyniósł osłabienie akcji kredytowej. W piątek NBP publikował grudniowe dane o podaży pieniądza w Polsce. Agregat M3 rósł o 9,3% r/r, a więc mocniej od konsensusu 8,7% r/r. Na przyspieszenie składały się: solidna dynamika gotówki (10,1% r/r), podtrzymanie dotychczasowych tendencji w depozytach gospodarstw domowych (wzrost o ok. 10%, a dokładnie 9,8% r/r) oraz wyraźniejsze przyspieszenie dynamiki depozytów przedsiębiorstw z 2,1% r/r do 3,9% r/r. Za przyspieszoną kreacją pieniądza nie stały jednak kredyty. Ich dynamika w przypadku gospodarstw domowych przyhamowała z 3,5% r/r do 2,8% r/r, a dla sektora przedsiębiorstw z 5,3% r/r do 4,9% r/r. Od trzech miesięcy stabilizuje się tempo wzrostu kredytów konsumpcyjnych (w grudniu 5,7% r/r), od dwóch miesięcy obniża dynamika kredytów mieszkaniowych PLN (tym razem z 8,8% r/r do 8,4% r/r), a w przypadku kredytów przedsiębiorstw grudzień przyniósł przyspieszenie wzrostu kredytu obrotowego (do 6,9% r/r), które jednak nie skompensowało pogorszenia na kredytach inwestycyjnych (z 4,6% r/r do 3,6% r/r). Koniec roku w danych o podaży pieniądza dawał obraz zbieżny z pozostałymi danymi gospodarczymi. Główne wnioski: skłonność do oszczędzania wciąż hamuje wydatki konsumentów, sektor prywatny jest ostrożny w kredytowaniu się pomimo niskiego zadłużenia, a brak tego popytu amortyzuje sektor publiczny, który jednocześnie istotnie wspiera wzrost gospodarczy.
Ub. tydzień przyniósł realizację silniejszej korekty wzrostowej na EUR-USD. Kurs pary przesunął się o przeszło 2% w górę, kończąc piątek blisko 1,05. Bieżące momentum w danych (patrz komentarz wyżej o PMI) sprzyja utrzymaniu bieżących poziomów na kursie pary. W środowisku słabszego dolara EUR-PLN przeprowadził efektowny rajd na południe zbliżając się do 4,20. Na rynkach obserwujemy zredukowane obawy o początek prezydentury Trumpa, który miałby negatywne skutki dla Polski. Nie ma na razie ceł na UE, jest pewna presja na Rosję dot. ustępstw przed rozmowami pokojowymi. Niepewność w tych kwestiach jednak się utrzymuje, co może wprowadzać zmienność w nastawieniu inwestorów do złotego. Na krajowym rynku długu ub. tydzień przyniósł stabilizację i 10-latki kończyły tydzień z rentownościami nieco poniżej 6%, a 2-latki nieco poniżej 5,2%.
W tym tygodniu w kraju w poniedziałek GUS opublikuje najnowszy biuletyn statystyczny oraz stopę bezrobocia rejestrowanego za grudzień. Oczekujemy 5,1%. W czwartek GUS opublikuje z kolei pierwszy szacunek PKB za 2024. Spodziewamy się wzrostu o 2,8%. Ponadto w środę MF przeprowadzi aukcję sprzedaży obligacji, a w poniedziałek poda szczegóły podaży. W piątek MF powinien opublikować szczegółowy plan podaży obligacji skarbowych na luty.
Za granicą w tym tygodniu dominować będą wydarzenia dot. polityki monetarnej, tj. decyzja Fed (środa) oraz EBC (czwartek) ws. stóp procentowych. W pierwszym przypadku oczekiwana jest pauza w obniżkach stóp, w drugim kontynuacja cyklu rozpoczętego w ub. roku i redukcja stóp o 25 p.b. Poza tym opublikowany zostanie szereg interesujących danych makro. Na pierwszy plan wysuwają się styczniowe odczyty inflacyjne ze strefy euro (w czwartek Hiszpania, a w piątek Niemcy, Francja i Włochy). Ciekawe będą też pierwsze szacunki PKB za 4Q’24, w środę dla Hiszpanii, a w czwartek dla Niemiec, Włoch i całej strefy euro. Poza tym w poniedziałek opublikowany zostanie styczniowy indeks Ifo dla Niemiec. Pierwsze dane o PKB za 4Q’24 spłyną również z USA (czwartek).
PMI Composite obrazujący szeroką koniunkturę w gospodarce po dwóch miesiącach przerwy powrócił nad poziom 50 (wzrósł do 50,2), sygnalizując kosmetyczne ożywienie. Lekko pozytywne zaskoczenie w danych to zasługa mocniejszego obrazu gospodarczego z Niemiec oraz wczesnych symptomów wychodzenia z kryzysu sektora przemysłowego. Gdzieś w tle przebija się jednak ostrzeżenie z frontu inflacyjnego – w sektorze usług utrzymują się uporczywe presje na wzrost cen. Obraz koniunktury, wynikający ze wskaźników PMI, jest lepszy dla USA niż dla strefy euro, ale w styczniu dane zza oceanu zaskoczyły negatywnie. Zaważył PMI usług, który solidnie się obniżył z 56,8 do 52,8. Lepiej wypadł PMI przemysłu rosnący z 49,4 do 50,1. Tym niemniej w komentarzu do badania jest sugestia, że pogorszenie w sektorze usług wygląda na jednorazowy „wypadek przy pracy”. W kontekście tegotygodniowych posiedzeń Fed i EBC odczyty niewiele zmieniają, a raczej wpisują się w utrwalone już oczekiwania stabilizacji stóp procentowych w USA oraz obniżki w strefie euro. Jeśli dane rozczytywać w horyzoncie następnych kilku miesięcy, to wydają się sprzyjać utrzymaniu scenariusza stabilizacji stóp Fed oraz lekkiego doważenia scenariusza ostrożniejszych i wolniejszych obniżek stóp EBC.
źródło: NBP, opracowanie własne
Grudzień przyniósł osłabienie akcji kredytowej. W piątek NBP publikował grudniowe dane o podaży pieniądza w Polsce. Agregat M3 rósł o 9,3% r/r, a więc mocniej od konsensusu 8,7% r/r. Na przyspieszenie składały się: solidna dynamika gotówki (10,1% r/r), podtrzymanie dotychczasowych tendencji w depozytach gospodarstw domowych (wzrost o ok. 10%, a dokładnie 9,8% r/r) oraz wyraźniejsze przyspieszenie dynamiki depozytów przedsiębiorstw z 2,1% r/r do 3,9% r/r. Za przyspieszoną kreacją pieniądza nie stały jednak kredyty. Ich dynamika w przypadku gospodarstw domowych przyhamowała z 3,5% r/r do 2,8% r/r, a dla sektora przedsiębiorstw z 5,3% r/r do 4,9% r/r. Od trzech miesięcy stabilizuje się tempo wzrostu kredytów konsumpcyjnych (w grudniu 5,7% r/r), od dwóch miesięcy obniża dynamika kredytów mieszkaniowych PLN (tym razem z 8,8% r/r do 8,4% r/r), a w przypadku kredytów przedsiębiorstw grudzień przyniósł przyspieszenie wzrostu kredytu obrotowego (do 6,9% r/r), które jednak nie skompensowało pogorszenia na kredytach inwestycyjnych (z 4,6% r/r do 3,6% r/r). Koniec roku w danych o podaży pieniądza dawał obraz zbieżny z pozostałymi danymi gospodarczymi. Główne wnioski: skłonność do oszczędzania wciąż hamuje wydatki konsumentów, sektor prywatny jest ostrożny w kredytowaniu się pomimo niskiego zadłużenia, a brak tego popytu amortyzuje sektor publiczny, który jednocześnie istotnie wspiera wzrost gospodarczy.
Ub. tydzień przyniósł realizację silniejszej korekty wzrostowej na EUR-USD. Kurs pary przesunął się o przeszło 2% w górę, kończąc piątek blisko 1,05. Bieżące momentum w danych (patrz komentarz wyżej o PMI) sprzyja utrzymaniu bieżących poziomów na kursie pary. W środowisku słabszego dolara EUR-PLN przeprowadził efektowny rajd na południe zbliżając się do 4,20. Na rynkach obserwujemy zredukowane obawy o początek prezydentury Trumpa, który miałby negatywne skutki dla Polski. Nie ma na razie ceł na UE, jest pewna presja na Rosję dot. ustępstw przed rozmowami pokojowymi. Niepewność w tych kwestiach jednak się utrzymuje, co może wprowadzać zmienność w nastawieniu inwestorów do złotego. Na krajowym rynku długu ub. tydzień przyniósł stabilizację i 10-latki kończyły tydzień z rentownościami nieco poniżej 6%, a 2-latki nieco poniżej 5,2%.
W tym tygodniu w kraju w poniedziałek GUS opublikuje najnowszy biuletyn statystyczny oraz stopę bezrobocia rejestrowanego za grudzień. Oczekujemy 5,1%. W czwartek GUS opublikuje z kolei pierwszy szacunek PKB za 2024. Spodziewamy się wzrostu o 2,8%. Ponadto w środę MF przeprowadzi aukcję sprzedaży obligacji, a w poniedziałek poda szczegóły podaży. W piątek MF powinien opublikować szczegółowy plan podaży obligacji skarbowych na luty.
Za granicą w tym tygodniu dominować będą wydarzenia dot. polityki monetarnej, tj. decyzja Fed (środa) oraz EBC (czwartek) ws. stóp procentowych. W pierwszym przypadku oczekiwana jest pauza w obniżkach stóp, w drugim kontynuacja cyklu rozpoczętego w ub. roku i redukcja stóp o 25 p.b. Poza tym opublikowany zostanie szereg interesujących danych makro. Na pierwszy plan wysuwają się styczniowe odczyty inflacyjne ze strefy euro (w czwartek Hiszpania, a w piątek Niemcy, Francja i Włochy). Ciekawe będą też pierwsze szacunki PKB za 4Q’24, w środę dla Hiszpanii, a w czwartek dla Niemiec, Włoch i całej strefy euro. Poza tym w poniedziałek opublikowany zostanie styczniowy indeks Ifo dla Niemiec. Pierwsze dane o PKB za 4Q’24 spłyną również z USA (czwartek).